Na szczęście mamy taniec


Jonathan, nauczyciel Afro dance’u, podejmuje inicjatywę, aby ratować młodych ludzi przed światem przestępczym, który panoszy się w Quibdó, mieście z największym odsetkiem zabójstw w Kolumbii. Tak powstała Black Boys Chocó, taneczny projekt, w ramach którego setki młodych ludzi stawia czoła brutalnemu przeznaczeniu poprzez pasję. Na szczęście mamy taniec portretuje wspólnotę i taniec jako najlepszą formę ekspresji i ochrony dla ludzi afrykańskiego pochodzenia. To hołd dla ich aktu rezyliencji oraz dla wszystkich żyć, których nie udało się ocalić.
Filmoznawca poleca
Bardzo ciekawa, pochodząca z Kolumbii kilkunastominutowa fabuła i dokument zarazem, Unless We Dance (2023), dwojga młodych reżyserów. Tym razem, mimo że to film poniekąd o tańcu, główną role odgrywają obrazy, i to dość statyczne, bo naśladujące nieco formę portretu. Rozmowy o tym, jak dzięki sztuce można zostawić za sobą niedobrą przeszłość i złe nawyki, zostały tu wyrażone przy pomocy pięknych kadrów, obejmujących osoby, które wcześniej nigdy by tak o sobie nie pomyślały. A na płaszczyźnie znaczeniowej odnajdziemy istotne we współczesności tematy, m.in. nietolerancję i homofobię.