Każdy czasem się boi - Recenzja filmu "Wróżka Różka"
Kwiatowa wróżka mieszka w krzaku dzikiej róży i niechętnie zapuszcza się na obrzeża Latogrodu, a już o Wielkim Lesie czy Mrocznych Górach nie chce nawet myśleć. Duńska opowieść o delikatnej istocie, która wszystkiego się boi, zrealizowana została na potrzeby młodszych dzieci. W animowanej bajce mamy bogactwo kolorów, elfy są przezroczyste, a w lesie pełno jest ciekawych żyjątek i roślin (w tym świecących grzybów). Wróżka (którą, zgodnie z wersją angielską, nazwałabym raczej Różą czy Różyczką, a nie Różką, co w języku polskim nic nie znaczy) czuje się jednak samotna i nie tak łatwo będzie jej znaleźć przyjaciół. Historia, w dużym stopniu przewidywalna, jest jednak bezpieczną i motywującą opowieścią dla wystraszonych czy nieśmiałych maluchów.
Jak się nie wychylać
Temat radzenia sobie ze strachem zrealizowany został w sposób dostosowany do wieku (sugestia organizatorów: od 6 lat). Różyczka ze strachu i samotności gotowa jest zostać żoną myszy, co oczywiście się nie udaje, bo kwiatowe wróżki nie żyją w ciemnych norkach, a mysz nie mieszka w kwiatach krzewu. Gdy jednak strach jest zbyt duży, nawet absurdalne decyzje wydają się bezpieczne, bo utrwalają istniejący stan rzeczy. Spotkanie odważnej i żądnej przygód motylki Jedwabki otwiera nowy rozdział w życiu Różyczki i stanowi nie lada wyzwanie. Chce się z nią przyjaźnić, ale żeby to było możliwe, musi ruszyć się z miejsca. Ociąga się, pyta Jedwabkę: „czy nie możemy mieć przygód bliżej mojego krzewu?” Pragnienie posiadania przyjaciółki zmusza ją jednak do ćwiczenia się w coraz dalszych podróżach, dzięki czemu dokonuje wielu odkryć, co nie byłyby możliwe, gdyby tkwiła wciąż w tym samym miejscu. Twórcy filmu prowadzą widzów przez ten proces bardzo powoli, dbając o to, by dziecko stopniowo oswajało się wraz z Różyczką z kolejnymi obszarami nieznanego.
Kto uratuje las
Baśń pokazuje, dlaczego w odwadze trzeba się ćwiczyć. Nie tylko, by przeżywać przygody, nie tylko, by zdobywać przyjaciół, ale czasami po to, by stawić czoło dużo większemu zagrożeniu i uratować tych, którzy są dla nas ważni. Gdy ślady Kamiennej Trollicy, mieszkającej w Mrocznym Lesie, zaczynają sięgać do Latogrodu i kolejne rośliny więdną, a zwierzęta zostają zamienione w kamień, grupa przyjaciół musi podjąć trudną decyzję, wymagającą właśnie odwagi. Chociaż Kamienna Trollica jest samotna, nie umie jednak zawierać przyjaźni, a rozgoryczona tą sytuacją czyni zło. Jednocześnie jej postać i to, co robi, można czytać także jako symbol niszczenia przyrody, a zamienianie w kamień kolejnych zwierząt kojarzy się także z betonowaniem świata. Dlatego ten motyw wydaje się dobrym pretekstem do rozmowy z dzieckiem także na temat naszego wpływu na otaczające środowisko.
Co widać w lustrze
W filmie do walki ze straszną Trollicą wykorzystano bardzo stary baśniowy rekwizyt – lustro, służące oczywiście do tego, by potwór, przejrzawszy się w nim, zginął. To jednak także dobry punkt wyjścia do zastanowienia się, co każdy z nas może w tym lustrze zobaczyć. Tym bardziej, że po Trollicy zostaje tajemnicza „resztka”, która nie ma określonej formy i „zawsze przebywa” ze zwierzętami. Czym ten kawałek jest? Twórcy filmu zostawili tu pole dla wyobraźni i interpretacji widzów.
Barbara Kowalewska